Jakie spodenki na rower? 2021
Zapewne wszyscy zgodzą się z tym, że spodenki rowerowe to jeden z ważniejszych elementów ubioru kolarza. Spodenki kolarskie muszą być przede wszystkim wygodne. Jak większość, swą przygodę na rowerze zaczynałem w zwykłych, luźnych spodenkach. Trasy, które na początku przemierzałem też były zwykłe, niedługie – 2-5 km dziennie. Teraz zdarza mi się przejeżdżać nawet 120 km na dzień, więc i moje oczekiwania względem komfortu w czasie jazdy na rowerze wzrosły. Podczas długiej trasy nawet najlepsze siodełko nie gwarantuje wygody, więc koniecznie musiałem zadbać o nią wybierając odpowiednie spodenki na rower.
PRZEWIEWNE, OBCISŁE, a może… z PAMPERSEM?
Jedni preferują obcisłe spodenki z lycry, tzw. getry, inni wolą nie krępować sobie ruchów i wybierają luźne. Producenci spodenek doskonale o tym wiedzą i prześcigają się w przedstawianiu nowych rozwiązań, by zadowolić każdego.
Ja zaczynałem od luźnych spodenek.
Z czasem przeszedłem na te obcisłe, przylegające do nogi, ale jest też trzecie rozwiązanie, dla tych, którzy wstydzą się jeździć w getrach – spodenki obcisłe, na które można ubrać te luźne.
Szukając odpowiednich spodenek kierowałem się przede wszystkim tym, by były wygodne i nie ocierały wrażliwych części ciała. Tak trafiłem na spodnie marki Bontrager z PAMPERSEM. Pampers to nic innego jak specjalna kolarska wkładka, która sprawia, że jazda na rowerze staje się dużo bardziej komfortowa. Jeśli jeździsz długo i dużo to spodenki z wkładką Bontrager Circuit są obowiązkowym elementem Twojej odzieży. Wyróżnia się spodenki damskie i męskie, które są specjalnie dopasowane do budowy anatomicznej kolarzy obu płci. Wkładki wykonywane są z różnych materiałów, jednak moim zdaniem najwygodniejsza jest wkładka żelowa. Przeszukując sklepy trafiałem na lepsze i gorsze spodenki. Te, które na pierwszy rzut oka wyglądały na profesjonalne, często okazywały się zwykłym bublem – wkładki, zamiast z żelu, wykonywane były ze zwykłej gąbki, która nie dopasuje się taka idealnie do ciała jak żel. Warto więc zwrócić uwagę na to, z czego wykonana jest wkładka. Jeśli więc chcesz, aby Twoja pupa była miękka jak u niemowlaka – postaw na spodenki rowerowe Bontrager Circuit z pampersem.
PO ASFALCIE I PO GÓRACH, W SZELKACH I BEZ, NO I… NA GOLASA
Na rynku jest kilka rodzajów spodenek – na szosę i górskie, z szelkami i bez. Szosowe przylegają do ciała, górskie są luźne. Te z szelkami zapobiegają zsuwaniu się spodenek podczas jazdy i chronią nery, te bez szelek najczęściej mają nieco dłuższy tył, który utrzymuje je na właściwym miejscu. Jedne mają wkładkę, inne nie. Ale czy wiecie, że pod spodenki na rower nie zakłada się bielizny? Początkowo myślałem, że to niehigieniczne i mało przyjemne, lecz teraz wiem, że się myliłem. Spodenki z wkładką Bontrager Circuit same w sobie są bielizną. Antybakteryjna wkładka dobrze odprowadza wilgoć, a dzięki temu, że spodenki mają płaskie szwy – nie ocierają. Zatem – majtki do szafy i jazda!
Ja zaczynałem od spodenek marketowych, średniej jakości i mało komfortowych, ale za to tanich, ok. 60 zł. Jak wspominałem wcześniej, spodenki wyglądały na profesjonalne, jednak, wkładka zamiast żelem, wypełniona była zwykłą watą. Spodenki takie dobre są jedynie na bardzo krótkie dystanse, na dłuższe zdecydowanie odpadają. Wata szybko się ubiła, przez co spodenki nie spełniały odpowiednio swojej funkcji, materiał – zwykła lycra, nie odprowadzała potu, a po praniu spodenki się skurczyły, więc gniotły mnie już wszędzie.
Próba numer 2 – spodenki Rogelli Ponzone, cenna wyższa, bo ok. 150 zł, ale zadowolenie większe. Materiał spodenek bardzo dobrze odprowadzał wilgoć, spodenki szybko wysychały, nie rozciągały się, ani nie kurczyły w praniu. Gumki na wykończeniach nogawek świetnie przytrzymywały spodnie na właściwym miejscu. Dzięki funkcji bezszwowej spodenki nie gniotły. Jednak spodenki te dedykowane są przez producenta na trasy średniej długości, co zdecydowanie mogę potwierdzić. Po dłuższej jeździe możemy czuć odrętwienie we wrażliwych miejscach. Polecam Rogelli Ponzone, ale tylko na krótkie trasy.
Po dwóch próbach przekonałem się, że spodenki tańsze niż 150 zł są raczej słabej jakości, powyżej tej ceny są już przyzwoite. Ja jednak postanowiłem zainwestować w coś lepszego.
ZADBAJ O SWÓJ INTERES;) – SPODENKI ROWEROWE BONTRAGER CIRCUIT
Jak wspomniałem wyżej, spodenki rowerowe Bontrager Circuit to był strzał w 10! Spodobały mi się od razu – klasyczne czarne, jedynie z funkcjonalnymi szelkami. Jeśli komuś szelki się nie podobają – nie ma problemu – zawsze można założyć na nie koszulkę, a po nerkach nie wieje. Szelki są wykonane z siateczki, dzięki czemu świetnie wentylują i odprowadzają wilgoć. Nogawki nie podwijają się, ani nie uciskają, dzięki praktycznym gumowym wykończeniom. Co ważne, spodenki nie obsuwają się, dzięki czemu wkładka amortyzująca pozostaje w odpowiednim miejscu i może właściwie spełniać swoje funkcje. A funkcje ma ważne! Superwygodna wkładka (jeśli wybierzemy właściwy rozmiar) w pełni ochroni nas przed otarciami, odprowadzi pot i zabezpieczy przed drganiami i wstrząsami podczas przejażdżki. Nawet wielogodzinna jazda w spodenkach Bontrager Circuit stanie się prawdziwą przyjemnością i każdy zapomni o bólu d… 😉
PODSUMOWANIE
Nie warto męczyć się w źle dobranych spodenkach! Jazda na rowerze nie musi być piekielnie bolesna. Jak się przekonałem, wysoka cena przekłada się na lepszą jakość, więc warto zainwestować w dobrą odzież marki Bontrager i czerpać przyjemność z przejażdżki. A jak się do niej zmotywować? Kup sobie licznik rowerowy i pędź… BEZ HAMULCA!;) O liczniku rowerowym – w następnym artykule.