W drodze na Nordkinn Przylądek Arktyki

Nordkinn (Kinnarodden) Przylądek Arktyki

Nordkinn (Kinnarodden) Przylądek Arktyki, który zadziwia i zachwyca swoją naturą i spokojem.

Samotność na arktycznej ziemi

Na północ od koła polarnego nieco poniżej przylądka Nordkapp, ale znajdujący się na lądzie jest przylądek Nordkinn. Miejsce trudno dostępne, niema tam dróg a trasę wyznacza tylko odbiornik GPS. Od ostatniego miejsca do którego można się dostać jakimkolwiek transportem jest dwa dni drogi pieszej i to też w zależności na jaką pogodę trafimy. Wędrując pomiędzy skałami i trawami nie napotkam żadnego człowieka, jedynie przelatujące mewy z zainteresowaniem przyglądają się jedynemu wędrowcowi w tym miejscu.

Dzień jest już krótki , trwa ok 6 godzin i z każdym dniem staje się coraz krótszy. W pełni lata noc tutaj nie zagląda i można wędrować 24 godziny 😀 ,  a w zimowe dni raczej dnia niema, wtedy panuje polarna noc. Jednak na przełomie lata i zimy, choć trudno tu mówić o jesieni to istnieje tylko na bardzo krótki moment. Świat wygląda zupełnie inaczej, jeszcze śniegu niema tak samo jak drzew, surrealistyczny świat mgły skał i traw daje poczucie jakbym znalazł się na innej planecie.

Samotna wędrówka przez cały dzień daje możliwość zobaczenia i sprawdzenia swoich sił i daje czas na przemyślenia, którymi mogę się podzielić.

W drodze na Nordkinn
W drodze na Nordkinn

Przylądek „dobrej nadziei”

Patrząc na połyskujące morze Barentsa czuję pełen spokój, to niesamowite uczucie być tak daleko i nie martwić się o nic. W codziennym życiu człowiek jest tak zagoniony i przygnieciony różnymi sprawami, że to uczucie spokoju jest rzadkie. Szkoda, że tego stanu nie można przedłużyć, albo być w tym miejscu na dłużej. Zapada noc bardzo szybko już po godzinie 15 robi się ciemno.

Siedząc sobie w namiocie z gorącą kawą w ręce i wsłuchując się w otoczenie mam nadzieję, że następny dzień będzie bez deszczu albo przynajmniej będzie go mniej.

Deszcz jak co dzień w tej części świata stanowi  normę, jeszcze nie jest bardzo zimno, lecz w nocy można się spodziewać opadów lekkiego śniegu. Trudno powiedzieć poranek o godzinie 8, ale o tej godzinie słońce dopiero widać gdzieś ponad mgłą i nisko nad połudiowym horyzontem.

Kamienne głazy z daleka wyglądają jak góry śniegu
Kamienne głazy z daleka wyglądają jak góry śniegu

Nordkinn Przylądek Arktyki

Przylądek Nrodkinn zwany też Kinnarodden znajduje się na półwyspie Nordkinnhalvøya w północnej części Norwegii w gminie Finnemark. Na sam przylądek nie prowadzi żadna droga ani szlak, dlatego aby tam dotrzeć trzeba się kierować GPS-em. 71°08’02″N 27°39’E.

Wskazane jest, aby nie podróżować w deszczową pogodę, ponieważ śliskie kamienie bardzo utrudniają marsz terenie z nagłymi mgłami i brakiem widoczności. We mgle orientacja na wyżynie na południe od przylądka może być niemożliwa bez odbiornika GPS .  W okolicy przylądka jest zasięg telefonii komórkowej, oprócz zachodnich stoków. 

Na Nordkinn można również dotrzeć łodzią wycieczkową. Biuro turystyczne gminy Gamvik udziela informacji turystycznej. Statki Hurtigruten zawijają do Mehamn i Kjøllefjord na południowy zachód od przylądka, zapewniając odwiedzającym możliwość obserwacji po drodze wybrzeża i licznego ptactwa w okresie letnim.

Kolejny dzień  przywitał deszczem. Jest godzina 8 rano z minutami dopiero teraz słońce leniwie przedziera się przez poranną mgłę. Czas na powrót, ale zanim podążę w drogę powrotną poczekam na możliwe rozjaśnienia, może się uda jakieś sensowne zdjęcie zrobić.

Powrót będzie wyglądał identycznie tą samą drogą. Sporo kamieni i miejscami jest dość stromo a w dodatku dużo wody po opadach. Zresztą prawie cały czas leje deszcz a czasami dość intensywnie.

Droga na przylądek Arktyki
Droga na jeden z przylądków Arktyki

Czy warto było tam jechać? Nordkinn

Pewnie zapytacie, czy warto było jechać i moknąć na tej kamienistej pustyni?

Wszystko sprowadza się do tego co kto lubi 🙂 . Dla mnie takie miejsca są miejscem odpoczynku, oderwanie się od codzienności, niezależnie jaka by nie była pogoda. Fakt, że na dłuższą metę deszcz nie napawał optymizmem, ale trzeba dostrzegać pozytywne tego strony. Byłem sam, cztery dni samotności działa jak sauna a w saunie też nie siedzi się cały czas. Dlatego parę dni sam ze sobą to ciekawe doświadczenie. Skupiasz się na tym co robisz i na tym co Cię otacza, a reszta jest niezauważalna.

Dlatego jeśli ktoś jest tego typu człowiekiem co lubi pobyć sam i nie straszna mu pogoda to Nordkinn jest miejscem dla niego. To nie tylko nowe miejsce, ale też w pewnym sensie poligonem własnej osobowości.

Nordkinn (Kinnarodden) Co można tam zobaczyć?

Jeśli myślisz, że jadąc tam znajdziesz cywilizację, albo widoki jak z pocztówki, możesz być rozczarowany. Wszystko to zależy od pogody, która jest nieprzewidywalna i kapryśna a najbliższa cywilizacja to lotnisko Mehamn i parę domków 🙂

Gdy jednak uda Ci się trafić na super pogodę i słoneczko w polarne lato to będziesz zachwycony. Ale wybierając się przed samą zimą jak ja to raczej będzie szczęściem trafić na takie warunki.

Pewnie teraz zastanawiasz się dlaczego nie pojechałem tam przez lato? Na to wszystko składa się wiele rzeczy, aby tam pojechać trzeba mieć czas i fundusze. Dlatego taki wyjazd planuje się długo a czas wyjazdu zależy od urlopów.

Nordkinn Kinnarodden
Nordkinn Kinnarodden to najdalej wysunięta część lądowa Norwegii (Nordkapp jest na wyspie)
Morze Barentsa
Morze Barentsa

Nordkinn (Kinnarodden) Przylądek Arktyki ile to kosztuje?

Cena wyjazdu zależy od tego czym podróżujesz, jak długo planujesz pobyt i czy prowiant bierzesz ze sobą czy kupujesz na miejscu. W moim przypadku najdrożej wyszedł transport. Paliwo w Skandynawii jest drogie średnio 50% drożej niż w Polsce. Żywność zabrałem ze sobą a na piesze wyprawy zabierałem żywność liofilizowaną. Taki zestaw na 20 dni wyszedł ok 800zł. Noclegi w czasie drogi to tanie hotele, lub motel na 1 dzień, aby się wyspać i porządnie umyć w normalnych warunkach.  Cena uśredniona to ok 25 euro za dobę. A nocleg pod namiotem to cena kawy i dobrego humoru 😀

Co będzie potrzebne na wyjazd na Kinnarodden

Aby się dostać na półwysep można dojechać samochodem, lecz już będąc na miejscu resztę drogi przemierzamy pieszo. Piesza trasa zajmuje około 2 dni normalnego marszu od lotniska Mehamn na sam przylądek. Dlatego będą potrzebne odpowiednie ubrania i rzeczy na drogę. Ubrania przede wszystkim przeciwdeszczowe i ciepłe niezależnie od pory roku temperatury są znacznie niższe od naszych rodzimych. Tak więc w okresie zimy jak i przed, temperatury wahają się od 4*C do minusowych a zimą dużo poniżej. Temperatury latem wahają się ok 15*C średnio ujmując.

Kurtka z Gore-Tex em Będzie towarzyszyć praktycznie przez cały czas. Nawet, gdy nie pada można się spodziewać silnego wiatru od strony morza. W zimową porę niezbędne będą spodnie puchowe oraz kurtka puchowa. Dobra odzież termo aktywna, najlepiej z wełny merynosa o której też wspominałem w tym artykule. Czapka a także rękawice zimą są niezbędne, ja miałem dwie pary: Rab Guide i cienkie rękawiczki z power stretchu o których możecie przeczytać w linku poniżej.

Rękawiczki z Power stretchu – dla kogo i do czego?

Buty do trekkingu w letnie warunki powinny być wodoodporne i powyżej kostki A do nich odpowiednie wełniane skarpety. Moje to skarpetki firmy Lasting z owczej wełny, też o nich napisałem.

Jednak same ubrania na wielodniową wyprawę to nie wszystko, więc co jeszcze?

Sprzęt na wyprawę w arktyczne warunki, co zabrałem ze sobą na Kinnarodden

Wyprawa w Arktykę, o czym jeszcze mogę wspomnieć?

Jeśli planujesz taką podróż zimą pamiętaj, że dzień w tym okresie jest bardzo krótki a nawet może go nie być wcale. Sensowny termin takiego wyjazdu to nie później niż do połowy października. A jeśli chcesz zakosztować śniegu i cieszyć się dniem to dopiero gdy nastanie polarny dzień, czyli w okolicach 2 połowy stycznia. Wtedy dzień staje się coraz dłuższy.

To jedna sprawa, kolejna taki plan musi być dobrze przygotowany i przemyślany, aby przetrwać bezpiecznie w zimowych warunkach. Kolejna porada z mojej strony, to nie wybierajcie się sami w taką drogę jeśli nie jesteście przygotowani i zaznajomieni z taką aktywnością. To nie to samo co w Polsce, tam naprawdę niema nikogo kto mógłby Was ratować.

Czy są tam niedźwiedzie polarne? Nie, te zwierzęta nie zapuszczają się na ląd one wolą tereny sporo dalej na północ.

Czy taki wyjazd jest bezpieczny? Tak o ile wszystko robimy z głową i jesteśmy przygotowani na długie marsze oraz mamy odpowiedni ekwipunek.

Czy w razie wypadku mogę liczyć na pomoc?  To zależy od zasięgu telefonu i od tego czy wcześniej pomyślałeś o odpowiednim ubezpieczeniu. Pomoc medyczna jest niewyobrażalnie droga a samo ubezpieczenie na każdy dzień pobytu za granicą i z działalnością ekstremalną, znikoma (Ja zmieściłem się w 230zł za całość.)

Nordkinn (Kinnarodden) Przylądek Arktyki Czy poleciłbym taki wyjazd?

Zdecydowanie tak, Niezależnie od pogody jeśli tylko nie boisz się wyzwań i lubisz odludzie. Samo przeżycie podróży i zmaganie się sam ze sobą mogą dać więcej satysfakcji niż sam cel. Dlaczego tak myślę?

Gdy kierujesz się samym celem, może być rozczarowujące, gdy nie trafisz na pogodę, którą sobie wyobrażałeś. Dlatego sam cel jest nagrodą za trud a cała podróż i niedogodności przygodą, którą się przeżywa i zapada głęboko w pamięć.

tundra